piątek, 17 maja 2024

🚶 🏢 🏬 🏫 👛 💰 📰 🍶 ⛅ Byłam w mieście Nowy Rynek. 💻 ⛅ ☔

                    

Dzisiaj też byłam w mieście.O tym niżej.Pobudka o 5:55.Śniadanie o 6:20.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:53-100 brz; 2) 6:58-100 brz; 3) 7:02-100 brz. Podciągnięcia o:1) 7:10-5 razy; 2) 7:11-5 razy; 3) 7:13-5 razy. Umyłam się i  zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:47-( 118/82/80).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Przed wyjściem zrobiłam pompki o:1) 8:10-20 p; 2) 8:12-20 p.O 8:36 wyszłam do miasta.Poszłam do Nowego Rynku.Tam w Rossmannie kupiłam olejek do włosów,płatki do zmywania makijażu.W Intermarche kupiłam jogurt pitny,pałeczki-nawóz do kwiatów,pisaki i gazety.I wyszłam.W innym sklepie na terenie Nowego Rynku kupiłam małe pojemniki do podlewania kwiatków,nożyki,.W domu byłam o 10:39.Otworzyłam drugie oko i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.Nigdzie nie jechaliśmy. Poprzeglądałam u siebie "Fejsa" i inne.Po czym piliśmy każdy co chciał.Kolacja.Chleb razowy z miodem i twarogiem.Zmyłam makijaż.U siebie zrobiłam o 17:54-100 brzuszków.Następnie,włączyłam komputer,otworzyłam "Blogera" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.Iw końcu pada deszczyk. 

  







czwartek, 16 maja 2024

🚶 🏬 🏧 🏢 🏫 🍨 Byłam w mieście.Netto,1 Maja-Bristolka,Bankowa 📕 ☀ Prace ogrodowe.

                  

Było dzisiaj dość aktywnie.O tym niżej.Pobudka o 5:55.Śniadanie o 6:27.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:11-100 brz. Podciągnięcia o:1) 7:23-5 razy; 2) 7:24-5 razy; 3) 7:25-5 razy. Od 7:32-7:42 Zamiatanie chodnika na podwórku.Umyłam się i  zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 8:13-( 116/74/71).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Przed wyjściem zrobiłam pompki o:1) 8:30-20 p; 2) 8:32-20 p.A o 8:49 wyszłam do miasta.Najpierw poszłam do Netto po płotek.Kupiłam przy okazji,jogurt pitny,motyczkę do pielenia chwastów przy krawężnikach i płytkach chodnikowych,filtry do kawy,nasiona  i gazetę.Potem poszłam do Bristolki na lody. Stamtąd na Bankową.Przy okazji,kupiłam książkę za...6 zł,bo był kiermasz książek przy bibliotece.Po drodze wstąpiłam do Składnicy harcerskiej i kupiłam..saperkę..No i do domu. A w nim byłam o 10:27.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,truskawki.Ponieważ nigdzie dzisiaj nie jechaliśmy,to mogłam,wyjść na podwórko i popracować.Zaczęłam o 15:52.Postawiłam nowe płotki metalowe.Tato znalazł,inne nowe,plastikowe.Też włożyłam do ziemi.Dosiałam i podlałam trawkę.Za furtką też podlałam.Potem poprzycinałam odrosty na żywopłocie.Podlewałam później inne kwiatki i krzewy jak zwykle.Skończyłam o 16:23.Gdy wróciłam do domu,wyrzuciłam swoje śmieci z worków,papier/plastik do kubłów w piwnicy.Kolacja.Chleb razowy z miodem.Zmyłam makijaż.U siebie zrobiłam o 18:27-100 brzuszków.Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "Blogera" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.

  






środa, 15 maja 2024

🏡 👓 📰 🍎🍎 Do obiadu w domu.Prace ogrodowe.Po obiedzie autem do lasu. 🚗 🚶 🎒 🌽 🌾 🌿 🍁☀ Prace ogrodowe.

          

Dzisiaj nie byłam w mieście.Musiałam być w domu.Pobudka o 5:55.Śniadanie o 6:23.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:57-100 brz; 2) 7:01-100 brz; 3) 7:06-100 brz. Podciągnięcia :1) 7:14-5 razy; 2) 7:15-5 razy; 3) 7:16-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:52-( 118/74/69).Potem zrobiłam pompki o:1) 8:15-20 p; 2) 8:17-20 p.Czytałam "National Geographic Traveler " i zjadłam dwa jabłka.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan,truskawki.A później pojechaliśmy do lasu.Wyjechaliśmy o 13:03.I z parkingu poszliśmy leśną drogą,do ławki.I jak zwykle,z mamą poszłyśmy nieco dalej.Gdy wróciłyśmy do taty,to razem poszliśmy na parking,skąd pojechaliśmy do domu.A w nim byliśmy o 14:52.Otworzyłam okno i przebrałam się.Piłam piwko Żubr i zjadłam jogurt.Od 16:01 podlewałam moją trawkę,za furtką oraz kwiatki i krzewy.Zrobiłam płotek z patyków  przy mojej trawce przy stoliku,aby nikt nie podeptał mojej trawki.Kolacja.Po niej,zmyłam makijaż.Poszłam do siebie.Zrobiłam o 17:58-100 brzuszków.I przypomniało mi się,że mam jeszcze inny płotek.Wyszłam na podwórko i go jakoś ustawiłam.Wróciłam do siebie,włączyłam komputer,otworzyłam "Blogera" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.

 






wtorek, 14 maja 2024

🏢 🏬 🏫 👛 💰 📰 Byłam w mieście.Nowy Rynek.1 Maja.Autem do lasu. 🚗 🚶 🎒 ⛺ 🌾 🌿 🍀 🌸 ⛅ Prace ogrodowe.

                  

I znów byłam w Nowym Rynku.Musiałam kupić parę rzeczy.O tym niżej.Pobudka o 5:55.Śniadanie o 6:26.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 6:57-100 brz; 2) 7:02-100 brz; 3) 7:07-100 brz. Podciągnięcia o:1) 7:16-5 razy; 2) 7:17-5 razy; 3) 7:18-5 razy.Od 7:24-7:31 zamiatanie chodnika na podwórku.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnie zmierzyłam o 8:02-( 115/75/68).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Przed wyjściem zrobiłam pompki o:1) 8:20-20 p; 2) 8:21-20 p.A o 8:47 wyszłam do miasta.Poszłam do Nowego Rynku po kilka rzeczy.W Rossmannie kupiłam papier toaletowy,żel pod prysznic,żel do zmywania makijażu,płatki do zmywania makijażu.W Intermarche kupiłam jogurt do picia,kilka jabłek,kiwi,nasiona kwiatków,gazetę.W innym sklepie w N.Rynku kupiłam rękawiczki robocze.I dalej poszłam do Wawela po czekoladkę 90 %,a na straganie truskawki.Stamtąd wstąpiłam do sklepu ogrodniczego po łopatkę,bo inna w domu skrzywiła mi się.Po czy już poszłam do domu.Byłam w nim o 10:32.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi,banan,truskawki i 1 kosteczka gorzkiej 90% wej czekolady Wawel.A o 14:19 pojechaliśmy autem do lasu.Z parkingu poszliśmy spacerkiem leśną drogą do ławki.My z mamą poszłyśmy nieco dalej,wokół pewnego odcinka lasu.Gdy wróciłyśmy do taty,wszyscy poszliśmy a parking,aby stamtąd pojechać do domu,w którym byliśmy o 15:29.Otworzyłam okna i przebrałam się.Piłam piwko Żubr.Kolacja.Po niej,wyszłam na podwórko.Posiałam nowe kwiatki do inne doniczki i podlałam je oraz moją trawkę.Po czym wyszłam za furtkę i tam też podlałam posianą trawkę.Potem podlewałam inne kwiatki i krzewy.I w końcu wszyscy siedzieliśmy na krzesełkach przy stoliku.Gdy się nasiedzieliśmy,to wróciliśmy do domu.Zmyłam makijaż.U siebie zrobiłam o 18:18-100 brzuszków.Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "Blogera" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.

  







poniedziałek, 13 maja 2024

🚶 🏢 🏫 🏬 📰 💰 Byłam w mieście.Nowy Rynek.Konopnicka,1 Maja.Autem do lasu. 🚗 🚶 🎒 🌽 🌾 🌿 🍁 🍂 🌸 ☀

                      

Dzisiaj,jak to w poniedziałki,byłam w mieście.O tym niżej.Pobudka o 5:55.Śniadanie o 6:23.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:01-100 brz; 2) 7:05-100 brz; 3) 7:10-100 brz. Podciągnięcia o:1) 7:20-5 razy; 2) 7:21-5 razy; 3) 7:23-5 razy.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:55-( 115/69/69).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Przed wyjściem zrobiłam pompki o: 1) 8:15-20 p; 2) 8:17-20 p.A o 8:40 wyszłam do miasta.Najpierw do Circle. Potem do Nowego Rynku po jogurty bez cukru,jogurt do picia,kawę Tchibo sypaną,papier toaletowy.Wstąpiłam do apteki po plastry.Na Konopnickiej kupiłam gazety.Po drodze kupiłam truskawki na straganiku. I poszłam do domu. A w nim byłam o 10:21.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.o nim,kawa,pomarańcze,kiwi,truskawki,banan.I znowu wyjście,a raczej wyjazd,ale autem do lasu.Wyjechaliśmy o 12:47.Po czym z parkingu na Zgorzeleckiej,poszliśmy drogą leśną na spacerek.Tato usiadł na ławce,a my z mamą obeszłyśmy wokoło jakiś kawałek lasku i wróciłyśmy do taty.Razem poszliśmy na parking.Stamtąd pojechaliśmy do domu.A w nim byliśmy o 14:18.Otworzyłam okno i przebrałam się.Piłam piwko Żubr i zjadłam jogurt.Wyszłam na podwórko i od 16:03 posadziłam słonecznik do donicy oraz do gruntu i podlałam.Podsiałam jeszcze trawy,sypnęłam nawozu i podlałam.Podlałam trawę za furtką.Sypnęłam nawozem.Wyrzuciłam gówna psie na ulicę i sypnęłam pieprzem.I podlałam kwiaty i krzewy,co zawsze.Kolacja.Piłam zieloną herbatę.Zmyłam makijaż.U siebie zrobiłam o 17:47-100 brzuszków.Następnie włączyłam komputer,otworzyłam "Blogera" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne brzuszki,podciągnięcia i pompki.

   









niedziela, 12 maja 2024

🚲 🏰 ⛺ 🌽 🌾 🌿 🍁 📄 Cudowna przejażdżka rowerowa do schroniska Szwajcarka i Zamku Karpniki.Autem do Cieplic.Park Zdrojowy.🚙 🚶 ⛲ 🍦 🌷 🌸 ☀

             

Nawet w najśmielszych snach,nie przypuszczałam,że pojeżdżę dzisiaj na rowerze 🚲 ❤ i.... pojadę na Szwajcarkę  i do Karpnik !! Owszem,ostatnio myślałam o tym,aby pojechać,ale zawsze coś...Po kolei jednak.Pobudka o 6:18.Śniadanie o 6:44.Zielona herbata,kawa.Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:42-( 117/88/78).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.No i postanowiłam,że gdzieś pojeżdżę na rowerze..I gdy ubrałam strój rowerowy,wyciągnęłam rower i..zdecydowałam,że spróbuję pojechać na Szwajcarkę.Wyruszyłam o 8:22.Trasą rowerową na Sudeckiej.Na dole pojechałam do Łomnicy i dalej koło Pałacu w Łomnicy  oraz dalej do Karpnik.Rano musiałam sobie przypomnieć,jak to się jedzie..I tak oto udało mi się dojechać o 9:55 na Szwajcarkę !! Znowu wybrałam trudniejszą ścieżkę na górę,ale doszłam,bo rower prowadziłam oczywiście..Do tej pory nie mogę uwierzyć,że tam  dojechałam..Odpoczęłam chwilkę,zrobiłam kilka zdjęć i selfie oraz weszłam do schroniska kupić pocztówkę i magnesik na lodówkę ze zdjęciem Szwajcarki.Napiłam się wody i musiałam wracać..Wracałam na dół lżejszą trasą...Potem wstąpiłam do Zamku w Karpnikach.Też porobiłam kilka zdjęć i szybko pojechałam do domu.Trasa bardzo ładna.Pogoda wspaniała.Szczególnie rano,gdy nie jest gorąco..Szczęśliwa,do domu wróciłam o 11:44.Schowałam rower do garażu i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa ,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka,gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.I potem znowu wyjście,a raczej wyjazd autem do Cieplic i Parku Zdrojowego.Wyjechaliśmy o 14:53.I z Pl.Kombatantów,poszliśmy przez Pl.Piastowski do Parku Zdrojowego.Po drodze jedząc lody sorbet.Gdy doszliśmy do fontann,już czynnych,usiedliśmy na ławce.Było dużo ludzi.Kończyłam jeść lody.Gdy już się nasiedzieliśmy,to poszliśmy na parking,aby stamtąd pojechać do domu.Byliśmy w nim o 16:55.Otworzyłam dwa oka i przebrałam się.Kolacja.Po niej poszłam podlewać kwiatki i krzewy na podwórku.Moją trawkę na podwórku i za furtką..Po czym zmyłam makijaż.U siebie włączyłam komputer,otworzyłam "Blogera" i pisałam bloga.Bardzo ciekawy dzisiaj był dzień..

  

 







piątek, 10 maja 2024

Byłam na cmentarzu i w mieście. 🚶 🏬 🏢 🏫 💰 📰 👛 Po obiedzie autem do lasu. 🚗 🚶 🎒 🌼 🌿 🍁 🍂 ☀

                   

 No i dzisiaj załatwiłam kolejną ważną sprawę.Cmentarz.Pobudka o 5:55.Śniadanie o 6:41.Zielona herbata,kawa.Brzuszki o:1) 7:03-100 brz; 2) 7:07-100 brz; 3) 7:11-100 brz. Podciągnięcia o:1) 7:21-5 razy; 2) 7:23-5 razy; 3) 7:24-5 razy. Umyłam się i zrobiłam makijaż.Ciśnienie zmierzyłam o 7:55-( 116/74/69).Przygotowałam owoce i kawę Tchibo.Przed wyjściem zrobiłam pompki o: 1) 8:23-20 p; 2) 7:24-20 p.A o 8:48 wyszłam na cmentarz,bo już dawno chciałam iść.Byłam tam od 8:58-10:06.Najpierw poszłam do jednej Babci i sprzątałam z grobów i wokoło,bo było dużo liści i innych śmieci z drzew.Dawałam do worka,który wzięłam z domu.Pozapalałam znicze i poszłam do drugiej Babci i Cioci oraz Dziadka.Troszkę lepiej było,ale też sporo naleciało.Pospadały niektóre ozdoby z grobu.Też zmiotłam śmieci z grobu,pozamiatałam wokół niego i wkładałam śmieci do worka.Po czym zapaliłam znicze.I zadowolona poszłam dalej do miasta.Byłam w DD po jogurty,masło,keczup,jogurt pitny.A dalej wstąpiłam do kiosku po gazetę.I poszłam znów do sklepu ogrodniczego po rozpylacz przeciwko chwastom.A Stamtąd do domu.A w nim byłam o 11:03.Otworzyłam drugie okno i przebrałam się.Obiad.Po nim,kawa,pomarańcze,kiwi i 1 kosteczka gorzkiej 90 % wej czekolady Wawel.I znowu wyjście,a raczej wyjazd do lasu autem.Wyjechaliśmy o 13:07.I z parkingu na Zgorzeleckiej poszliśmy spacerkiem leśną drogą.Tato,jak zawsze usiadł na ławce,a my z mamą,poszłyśmy dalej na spacerek.Wokoło.Gdy wróciłyśmy do taty,to wszyscy poszliśmy na parking,skąd pojechaliśmy do domu.A w nim,byliśmy o 15:20.Otworzyłam oka i przebrałam się.Piliśmy kawy.Zjadłam jogurt.Kolacja.Po niej,wyszłam na dwór,aby podlać i dosiać moją trawkę,podlać kwiatki i krzewy.Po czym dosiałam i podlałam trawkę za furtką.Zmyłam makijaż.U  siebie,zrobiłam o 18:17-100 brzuszków.Włączyłam komputer,otworzyłam "Blogera" i pisałam bloga.Udało mi się,przynajmniej dzisiaj,zrobić poranne  brzuszki,podciągnięcia i pompki.